Jeżeli nie ma kolki to na nocki nie mam co narzekać.
Jedynie w ciągu dnia jest problem - gdy się przegapi sygnały senności.
Wtedy Lelek nie może się uspokoić i płacze tak, że człowiek
zaczyna się zastanawiać czy on aby na pewno chce spać,
czy czasem coś go nie boli? Ale nie. Przeważnie chodzi o sen.
Ale i na to mamy swoje sposoby - czasem jest lepiej, czasem gorzej,
ale źle nie jest. Nie narzekam.
Problem ze snem może się pojawić dopiero w przyszłości...
Gdy będę chciała żeby Mały spał w swoim łóżeczku, a nie w naszym wyrku.
I żeby sam zasypiał, a nie na piersiach lub w objęciach mamy albo taty.
Obawiam się że ukształtowałam złe nawyki, ale nie umiem (i nie chcę) inaczej.
Boję się że będzie ciężko z odzwyczajaniem (ale może się mylę?).
Na razie nie jestem gotowa na to, aby Synuś spał w swoim łóżeczku.
I mam dobry pretekst - Mały strasznie ulewa, także boję się go kłaść w łóżeczku,
gdy leży na mnie wszystko czuję i słyszę, w każdej chwili mogę go podnieść i odbić
(nie odbija zbyt łatwo) lub szybko działać jakby się zakrztusił.
(dowód na to że czasem jednak leży w łóżeczku - a właściwie koszu ;))
No i druga kwestia...
Kiedy niemowlę karmione piersią powinno przesypiać noc?
Jaruś miał swoje mniej więcej stałe pory - jadł ok 20,
później budził się na jedzenie dwa, góra trzy razy: ok 2 i ok 5.
[Z tym że to, że miał takie przerwy nie znaczy że i ja tyle spałam...
Odbijanie Lelka zajmuje sporo czasu].
Piszę "miał" bo od dwóch dni jest inaczej...
Przerwa między karmieniami wynosi 7 godzin !!! 7 !!!
Je ok 21 i śpi do ok 4! Wow!
Najpierw myślałam że pewnie ze zmęczenia nie zarejestrowałam jakiegoś karmienia,
że nie zapisałam, a było, ale drugiej nocy powtórka... Hmmm...
Zastanawiam się: co miało na to wpływ?
Czyżby jego organizm przyzwyczajał się już do przesypiania nocy?
O jedzenie się nie martwię przybiera tak dużo i tak szybko że nie trzeba go wybudzać na jedzenie.
A może to wszystko przez to że ostatnio w ciągu dnia spał trochę mniej niż zwykle?
Może to jest klucz do sukcesu?
Muszę obserwować sprawę bardzo dokładnie :)
A jak to jest/było u Waszych Maluszków ze snem i zasypianiem???
Ps. Już teraz czytam pewną książkę... "Uśnij wreszcie. Jak pomóc dziecku zasnąć" - może dowiem się czegoś ciekawego...