Za chwilę będzie wpis o Menu dla Maluszka, ale najpierw chciałabym Wam polecić stronę: Mamy Dzieci pl gdzie znajdziecie porady, bardzo ciekawe blogi, są też gry dla dzieci, kolorowanki i dużo innych wspaniałych rzeczy. Nas też tam można znaleźć ;-) Teraz wracam do tematu wpisu:
Zabierałam się i zabierałam za ten wpis, były problemy techniczne i inne takie, a teraz zamiast 10 miesięczniaka mam już Rocznego chłopca. Dlatego wpisałam 10 miesięcy +
Będzie to rozpiska czyli przykładowe menu, będą zdjęcia i przepisy, oraz kilka komentarzy na temat schematów żywienia czyli ogólnie rzecz biorąc inspiracje w komponowaniu menu dziecka. Po prostu widziałam, że jest zapotrzebowanie na taki wpis, bo coraz więcej jest pytań odnośnie przykładowych jadłospisów, także wychodząc Wam na przeciw... piszę...
Zapraszam ;-)
O początkach rozszerzania diety już pisałam na blogu. Dzisiaj napiszę jak na dzień dzisiejszy wygląda menu Jarusia. W sumie niewiele się zmieniło od 10 miesiąca ;-) Może zaczerpniecie parę pomysłów.
Na samym wstępie napiszę kilka bardzo istotnych informacji:
- Na początku trzymałam się schematów, później widząc jak te schematy się zmieniają, obserwując schematy niemieckie lub francuskie doszłam do wniosku, że w nosie z tymi schematami - będę rozszerzała dietę Jarusia intuicyjnie, oczywiście zachowując zdrowy rozsądek i ostrożność (obserwacja dziecka, na początek niewielkie ilości nowego posiłku!).
- Tak też Jaro w miarę wcześnie jadł całe jajko (chyba ok 10 miesiąca właśnie), wcześnie (ok 4 miesiąca) wprowadziłam gluten (a raczej ekspozycję na gluten, pisałam o niej na blogu - teraz te stare wytyczne też już nie są aktualne), z powodzeniem wprowadziłam także produkty potencjalnie alergizujące takie jak truskawki (u Nas w sezonie czyli ok 8 miesiąca), cytrusy (w okolicach 10/11 miesiąc), mleko krowie (i przetwory - chyba od ok 9 miesiąca), czy kakao (po 11 miesiącu).
- I tu przechodzimy do najważniejszego : Możecie podpatrywać całe to manu, lub tylko wybrane (np. jeżeli decydujecie o późniejszym wprowadzeniu glutenu do diety dziecka).
UWAGA!!!
- Pamiętajcie, że pierwsze dwa lata życia dziecka są decydujące. Zarówno pod względem emocji - "im więcej ciepła dziecku damy w tym okresie, tym więcej później dostaniemy", jak i odżywiania, ponieważ wykazano, że menu do 2 lat kształtuje dalsze upodobania i nawyki dziecka.
- Nie zapomnijcie również, że najlepsze będą zawsze produkty (owoce, warzywa itd) sezonowe, świeże, jak najbardziej naturalne.
Myślę że teraz możemy przejść do Menu mojego Pierworodnego.
ok godz. 9 ŚNIADANIE
Jest to zazwyczaj:
jajko, jajecznica, twarożek ze szczypiorkiem i/lub rzodkiewką kanapeczki z wedlinką, serem lub dżemem, naleśniczki, placki, racuchy... Do wielu posiłków np. do kanapeczek dodaję pokrojone warzywa - pomidory, ogórki świeże lub kiszone, sałatę, avocado...
Jest też czasem twarożek na słodko (np. z dżemem, o.k jłnwocem, cynamonem...), kanapeczki, owoce (banan, jabłko, mango,
gruszka, mandarynki - te szczególnie sobie Jaro upodobał, po mamie,
oraz wiele innych), placki, naleśniki, racuchy z twarożku, kaszki
(bardzo rzadko).
Przykłady:
1)
Naleśniczki al'a gofry (na ok 4 sztuki):
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki szklanki oleju (może być kokosowy)
- 1 jajko
- opcjonalnie: odrobina soli i cukru lub miodu
Wszystko mieszamy, smażymy na patelni bez tłuszczu, podajemy z dowolnym dżemem.
Wychodzi więcej niż dla takiego jednego szkraba, także myślę że i mama i tata się z tej porcji najedzą ;-) Dla Jarusia wystarcza jeden, czasem pół naleśniczka, zależy od dnia. Można zmniejszyć proporcje, wtedy wyjdzie mniej.
Myślę, że mąkę można zamienić na mąkę migdałową lub inną bezglutenową, proszek do pieczenia bezglutenowy i powstają naleśniczki bez glutenu
2) Naleśniczki
Nic prostszego: mąka, jajka, mleko.
Może być to mąka bezglutenowa.
Może to być budyń.
Pełna dowolność.
3) Twarożek
Twarożek z owocem np. jak w tym przypadku z bananem. Może być też z mango, kiwi, albo startą na grubych oczkach gruszką lub jabłkiem. Może być też z cynamonem lub miodem. Pamiętajcie, że musi to być dobry twarożek, najlepiej tłusty lub półtłusty, byle nie chudy, o jak najprostszym składzie.
4) Jogurt naturalny z dżemem/musem lub
Jogurt musi mieć dobry, naturalny skład. Ja korzystam z Klimeko - możecie powiedzieć, że drogi, ale ma dużą pojemność, starcza na parę dni (do 5 dni można go przechowywać w lodówce). Nadaje się zarówno do deserów, jak i np. do zagęszczania zupek.
przykładowy dżem:
Dżem z jabłkiem, dynią i sokiem z pomarańczy. PYSZNYYY!!!
5) Racuchy z twarożku
- 500 g twarożku
- 3 jajka
- 0,5 łyżeczki sody
- 1 cały budyń
- trochę soku z cytryny
- odrobinę cukru (opcjonalnie)
wersja z dżemikiem:
13:30/14 DRUGIE ŚNIADANIE
CYC
15 OBIAD
Zupy np. rosołek, pomidorowa, jarzynowa, barszcz, ogórkowa, a od niedawna kapuśniak (wcześniej o nim nie pamiętałam ;-)). Rybki z ziemniakami lub ryżem i surówką, mięsa np. cielęcina, wołowina, indyk, gęś, królik itd. z kaszą (gryczana, jęczmienna, kuskus, jaglana...)/ryżem/ziemniakami zwykłymi lub batatami, oraz warzywa np. brokuł, szpinak, kalafior lub wszelkiego rodzaju surówki...
18 KOLACJA
Kanapeczki, twarożek, leniwe pierożki, albo jogurcik naturalny z owockiem albo cynamonem, czasem kaszka lub dwa biszkopty, kilka chrupek kukurydzianych, albo dwa ciasteczka np. Babydream lub Hipp (te po 10 miesiącu mi mocno podpadły, bo są okrutnie słone, więc ich nie kupuję).
20:30 powiedzmy że II KOLACJA
CYC
W nocy:
CYC, CYC, CYC, czasem raz, czasem w ogóle, a czasem dwa razy. Według potrzeb.
MUSZĘ DODAĆ, ŻE:
* Wszystkie godziny są podane tak około. Posiłki nie są wyliczane co do minuty, wszystko zależy od tego jak Jaro wstał, ile trwała drzemka itd ;-)
* Czasem (bardzo rzadko, ale jednak) są takie dni, gdy Jaro jest tylko i wyłącznie na cycu, albo po prostu nie je obiadu, jedynie płynne lub pół płynne pokarmy. Są to momenty, gdy jest chory, lub ząbkuje. Nie ganiam go wtedy z łyżką, nie zmuszam, tylko akceptuję jego potrzebę i tyle.
* Jaruś dostaje ciasteczka dla dzieci (tak jak kiedyś pisałam - chcę, aby dziecko miało dostęp do produktów, aby później się na nie rzuciło), oraz domowe wypieki od czasu do czasu. Wszystko rozsądnie i z umiarem. BO: należy unikać zbyt dużych ilości cukru w tak młodym wieku, ponieważ cukier może uzależniać i wpływać na dalsze nawyki żywieniowe...
* Tak, karmię. I karmić będę... Nie wiem ile. Może jeszcze rok, a może mniej. Nie znam dnia i godziny o której przestanę karmić. Na razie nic nie planuję.
I przyznaję bez bicia, że karmienie piersią jest wygodne, bo daję w nocy cyca praktycznie przez sen. Z TYM ŻE początku karmienia piersią nie były łatwe, także ta (względna) wygoda którą mam dzisiaj została przeze mnie zdobyta z wielkim trudem - była krew, pot i łzy... Karmienie daje mi satysfakcję i przyjemność. Jestem z tego dumna.
Uwielbiam karmienie piersią, ale nie ganiam karmiących mm. Jak kto
woli. Dlatego proszę o wyrozumiałość. Negatywne komentarze nie zostaną
dodane. Tyle w temacie karmienia piersią ;-)
PS. Rozdanie anulowane. 60 osób widziało, żadna nie wzięła udziału, także albo zdjęcia nie wyraźne, ale prezenty za słabe, a może reguły zbyt skomplikowane? No nic... Może następnym razem?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz