Zacznę od najważniejszej:
NIEDŁUGO NASTĄPI ZMIANA ADRESU BLOGA NA: WWW.MAMAWIKINGA.BLOGSPOT.COM
Na razie zmieniam tylko nazwę, ale myślę też o innych zmianach. Na lepsze of course.
Dlaczego mama Wikinga?
Bo Jaruś chcąc nie chcąc jest małym wikingiem.
Od najmłodszych lat interesuję się pogańskimi klimatami,
tak też od 14 roku życia należę do grupy odtwarzającej wczesne średniowiecze.
To nie tylko hobby. To styl życia, specyficzny światopogląd, a grupa - Drużyna to Rodzina.
Jakby nie patrzeć to właśnie przynależność do Drużyny sprawiła że jesteśmy z M. razem.
Dołączyłam, poznałam Go, przez parę lat był przyjacielem... a teraz jest moim najdroższym Mężem.
I Jaruś już od urodzenia przynależy do Drużyny, jest mieszkańcem Grodu... No i w końcu jego mama i tata należą do grupy Wikingów (właściwie to Słowian, ale mniejsza...).
Dobra, pewnie nie do końca wiecie o czym piszę. Napiszę prościej ;-)
Ogólnie rzecz biorąc jeździmy na Festiwale (np. Słowian i Wikingów w Wolinie), różne pokazy i imprezy, gdzie żyjemy tak jak we wczesnym średniowieczu i spotykamy się z ludźmi którzy mają takie samo hobby.
Także... Mama Wikinga to nowa nazwa. Że też ja na nią wcześniej nie wpadłam!!!! ;-)
Na zdjęciu: mama i tata dwa lata temu w Oldenburgu.
Tak, miałam czarne włosy ;-)
Tak, miałam czarne włosy ;-)
Wiem o co chodzi:D BYłam na Wolinie i byłam w wiosce, coś się tam działo wtedy, chodzili tacy poprzebierani, jak Wy:)
OdpowiedzUsuńO, super :) Czyli wiesz o czym mówię :)
UsuńEch Mamo Wikinga jak ja z tym tęsknię...
OdpowiedzUsuńA zmiany kolorków pamiętam choć chyba najładniej Ci w blondzie ;) Pisz Kobieto, bo lubię Cię czytać i podglądać jak rozwija się Twój Leluś :)
Ojjj kochana, domyślam się jak bardzo tęsknisz... Głupio ze tak to,się ułożylo ale rozumiem dlaczego musiałaś z jego zrezygnować, pamiętam nasza rozmowę...
UsuńPisze kochana, pisze, przestać nie zamierzam ;)
Paulinko :) Super, że są u Ciebie zmiany. Czasem dobrze robią. U mnie też wszystko się zmieniło o 360 stopni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://cytrynkowy-swiat.blogspot.com/
Całkowicie Cię rozumiem :) Sama jestem pasjonatką rekonstrukcji, tyle że późniejszego okresu średniowiecza - okres okołogrunwaldzki, chociaż najchętniej wbiłabym się w kieckę z XVI wieku ;)
OdpowiedzUsuńMój mąż jest Namiestnikiem naszej grupy rekonstrukcyjnej. Jest pięknie. Spotykanie się z ludźmi na turniejach, dzielenie tak (wciaż) egzotycznej pasji jest wspaniałe :) Męża co prawda poznałam wcześniej a dopiero później zostałam "wciągnięta" w to hobbby, chociaż tak jak piszesz to styl życia. Pozdrawiam!!!
www.zwyklamamusia.blogspot.com
Ooo! :-) Fajnie :)
UsuńJa bym się chętnie wbiła w XIX wiek i te suknie. gorsety, parasolki... :D
Chętnie zajrzę do Twojego internetowego światka :)
O rany, przestraszyłam się, że skasowałaś bloga, bo chciałam wejść na ostatnią notkę, a tu mi pisze, że blog nie istnieje. Na szczęście to tylko zmiana adresu i nazwy. Bardzo trafna zmiana! Pasuje do Ciebie - ojjjj tak! ;-) Może nie do końca to do mnie przemawia, bo historii nienawidzę (mam nadzieje, że nie znienawidzisz mnie za to), ale na prawdę podziwiam Twoją (Waszą) pasję i zaangażowanie. Zdjęcie obłędne i wyjątkowe. Teraz trzeba już zrobić podobne zdjęcie w trójkę. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy z Kamilkiem! ;*
Hehe, nie ukrywam że miło mi się zrobiło że się przestraszyłaś że blog usunięty :)
UsuńOjjj no co Ty! Nie znienawidzę!!!! Wiesz... rekonstukcja to jedna z dróg na pokazanie tego, że historia da się lubić :) Może wpadniesz na jakiś Festiwal np. w Wolinie i się przełamiesz? ;)
Podobne zdjęcie w trójkę będzie zapewne po 21 czerwca bo mamy pewne Święto i pokaz na naszym szczecińskim zamku - jak co roku :)
Buziaczki !!!
Fajnie :-)
OdpowiedzUsuńI właśnie ta nazwa mnie tu ściągnęła na chwil kilka. Czy to nie zabawne, że właśnie nazwa przyciąga jak to "pierwsze wrażenie"? Boże jak ja tęsknie za Grunwaldem-co prawda zawsze jako widz, ale mimo wszystko to są świetne i zdrowe emocje! Może ten rok będzie rokiem malego powrotu :)
OdpowiedzUsuńOoo, dobrze wiedzieć :) Bardzo mnie to cieszy :)
UsuńJakby co zapraszamy na Wolin :) Inny wiek, ale obiecuję że emocji i atrakcji jest co nie miara ;)
podoba mi się! Moje klimaty- skończyłam studia historyczne;) zatem, jestem bardzo ciekawa nowego wizerunku bloga;)
OdpowiedzUsuń