Do spania mieliśmy Lulkę, ale jakoś mi nie pasowała.
Był też kosz mojżesza, ale Jaruś już z niego wyrósł.
Teraz mamy łóżeczko - zwykłe, ze szczebelkami.
Ale mimo moich prób Lelek nie chce w nim spać.
Coś mi się wydaje że będzie spał ze mną i to długo...
Czy to możliwe, aby dziecko miało złe skojarzenia jeszcze ze szpitala?
Był też kosz mojżesza, ale Jaruś już z niego wyrósł.
Teraz mamy łóżeczko - zwykłe, ze szczebelkami.
Ale mimo moich prób Lelek nie chce w nim spać.
Coś mi się wydaje że będzie spał ze mną i to długo...
Czy to możliwe, aby dziecko miało złe skojarzenia jeszcze ze szpitala?
* Przepraszam za kiepską jakość - niektóre są z telefonu, robione przy nie najlepszym świetle.
Wszystkie dzieci jak śpią są cudowne :) Ja też uwielbiam patrzeć na mojego synka...
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o niechęć do spania w łóżeczku- to raczej nie ze skojarzeń szpitalnych wynika a z chęci bycia blisko Mamy :)
Urocze zdjęcia! Ja też uwielbiam patrZeć jak Gabryś śpi, szczególnie jak zaśnie wtulony we mnie :)
OdpowiedzUsuńMój synek też nie przepada jeszcze za spaniem w swoim łóżeczku. Śpimy więc wtuleni razem i nie widzę w tym nic złego :) A minki są przesłodkie, Ignaś robi identyczne i przybiera podobne pozycje do spania :)
OdpowiedzUsuńOjj tak śpiące dzieciaczki są bardzo uroczę:) Uwielbiam patrzeć na Mojego Brzdąca jak śpi:)
OdpowiedzUsuńDzieci jak śpią, są jak Aniołki ;)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/