poniedziałek, 9 grudnia 2013

Coś mi się przykleiło do... cyca

Na wstępie chciałabym podziękować za wszystkie gratulacje :)
Dziękuję Kobitki Kochane!!!
Dziękuję za wsparcie, za zainteresowanie,
za czekanie na post o narodzinach i za wszystkie słowa uznania.

O porodzie napiszę następnym razem.

Dzisiaj tak na szybko...

W domu jest o wiele lepiej niż w szpitalu, wiadomo.
Zauważam, że w szpitalu Mały był przemęczony i zestresowany.
Obydwoje mamy poszpitalną traumę...
Cały ten koszmar odbił się na zachowaniu Malca.
Jaruś non stop wisiałby przy cycu, NON STOP.
Gdy się mocno rozpłacze, to nic nie jest go w stanie uspokoić.
Nic, TYLKO CYC.
Wynikiem tego są obolałe piersi, zmasakrowane sutki,
no i Maluch przejedzony jak bąk (a to zapewne prowadzi do gazów itd).
Tak, jakby Jaruś zajadał stres.
Ciamka pierś parę minut, troszeczkę je, po czym zasypia.



Stąd moja prośba do Was...
Podzielcie się proszę swoim doświadczeniem.
Napiszcie jak odzwyczaić od ciągłego ciamkania cyca.
Jak w inny sposób uspokajać Malucha.

Wydaje mi się, że już powoli nabieram wprawy.
Dzisiaj wdrażaliśmy w życie plan: cyc tylko do jedzenia.
Zapisuję karmienia oraz drzemki.
Dzięki temu wiem czy Jaruś faktycznie może być głodny,
czy tylko matce ściemnia ;)
Staram się lepiej rozumieć to co chce mi przekazać,
ale nie zawsze mi się to udaje.
Robię też wszystko aby Synuś zasypiał w swoim łóżeczku,
a nie w naszym łóżku.

Na razie błądzę, kroczę w temacie po omacku.
Dlatego chciałabym znać Wasze metody. 

28 komentarzy:

  1. Ja też zapisuje karmienia, kupki, zupki i całą resztę, dzięki temu ogarniam o co może młodemu chodzić w danej chwili:) Początkowo też dużo nie wiedziałam,teraz już mamy wypracowany jako taki plan dnia i wiemy na co sobie w danej chwili pozwolić. Niestety młody jest małą przyssawką i nie bardzo umie się sobą zająć, więc czasami ciężko mi zrobić cokolwiek, jednak staramy się go od tego oduczyć. Powoli i wy opracujecie plan dnia i będziecie sobie radzić coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa wsparcia :) Mam nadzieję że będzie tak jak piszesz :)

      Usuń
    2. Pewnie, że będzie:) nie daj wisieć cały dzień na cycu, bo to do niczego nie prowadzi, to pewne.

      Usuń
  2. Dużego doświadczenia w sprawie cyca może nie mam, ale mój też na początku cyckał troszkę, a często i zasypiał. Położna, która ostatnio u mnie była powiedziała, że jak malec zasypia szybko to trzeba wybrać jeden punkt na jego twarzy np uszko lub bródka i jak przestaje jest, robi zbyt długą przerwę to go tam posmyrać, by jadł dalej. U nas to pomogło. Teraz Kamilek porządnie poje i śpi ok 3 godzin. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to nie działa. I tak zasypia, uspokaja się, często nie da rady dobudzić. A za godzinę góra dwie znów chce cyca... I nic nie jest go w stanie uspokoić. Chyba muszę przygotować się na godziny pełne płaczu i konsekwentnie dawać cyca co 2,5 - 3 godziny i tyle... Będzie ciężko...

      Usuń
  3. gratuluję i ja :))) współczuję pobytu w szpitalu, nie mieliście lekko... ja urodziłam dzień po Tobie :) przez jakieś 4 dni też zapisywałam każdą kupkę i siku i karmienie, ale przestałam to robić w dniu, gdy Staś zaczął jeść co godzinę. nie byłam w stanie już wiecej notować, godziny zlewały mi się w jeden ciąg, bo każde przystawienie do piersi trwało ok 30-40 min, przerwa 10-20 min i do drugiego cyca... w końcu więc odpuściłam, bo siłą rzeczy tych karmień jest więcej niż przepisowe 8-10 na dobę. dziś zaczynam obserwować już pewien rytm i prawidłowość (po 9 dniach życia, moze wcześnie, ale tak jest), najpierw pobudka, pielucha, cyc, pielucha, spanie, pobudka... powodzenia, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to i ja gratuluje :) U nas sytuacja wyglada inaczej: 10 min ssania i 30 min przerwy :/ takze tez nie fajnie. Ja tez juz sie gubie w swoich zapiskach... Pozdrawiam cieplutko!!!

      Usuń
  4. no ja jeszcze bez jakichkolwiek doświadczeń, ale czytałam i słyszałam, żeby dużo z dzieckiem wchodzić w kontakt fizyczny - masować przy kąpieli albo i przy przewijaniu czasem, trzymać gołego albo niemal gołego na własnej gołej klacie;-) itp, żeby maluszek dużo bliskości czuł i nauczył się, że nie tylko cyc daje bliskość. ew. możesz próbować ze smoczkiem - żeby dzieciątko zaspokajało potrzebę ssania inaczej.

    ni cholery nie mam pojęcia czy to działa, ale trzymam kciuki, żebyście znaleźli swój sposób. wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smoczek nie działa. Tak jakby Maluch mówił "kobieto weź ode mnie ten plastik, chce cyca!!!" :(

      Usuń
    2. oj, no to tulaj, dotykaj, śpiewaj mu, opowiadaj i co Ci tylko przyjdzie do głowy. myślę, że musi odreagować szpital i nauczyć się, że jest bezpieczny. trzymam supermocno kciuki, żeby się znalazło jakieś fajne wyjście z tej sytuacji.

      Usuń
  5. Moja Laura jak juz wkoncu nauczyla sie ssac tez non stop chciała piers. I to tak ze az sie krztusila mlekiem bo juz nie mogla. Polozna doradzila...smoczek. po prostu-bo dziecko ma potrzebe ssania. Smoczek i utulic do siebie zeby bylo cieplo przyjemnie, ale zeby tez bylo co possac :) Przecudny jest Twój synek!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już wyżej napisałam - smok nie działa :( chwila ssania, wypluwa i ryk. Nie uspokaja go noszenie, mówienie, śpiewanie, kołysanie ani smoczek tylko cyc :/

      Usuń
  6. Ja też na samym początku zapisywałam pory karmienia, ale nie trzymałam się ściśle wyznaczonych godzin. Dziecko sygnalizuje, że chce cysia, bo nie tylko zaspokaja głód, ale też pragnienie. Jeśli przy cysiu jest krótko, tak tylko kilka łyków, to znaczy, że chciało się pić. Jak przysysa się na dłużej, to chce jeść. To naturalne, że dziecko chce być cały czas przy cysiu, bo mu najlepiej przy mamie. Ale faktycznie nie każde kwilenie i płacz oznacza :"mama bufet". Już za chwilę wypracujecie swój własny rytm karmień, więc cierpliwości. Gratulacje i powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pocieszające jest to co piszesz :) Mam nadzieję że tak też będzie... Słyszałam też że po pierwszym miesiącu życia dziecko mniej wisi na cycu, bo jest ciekawe świata, a cyc mu ten świat zasłania ;) Oby wszystko się unormowało...

      Usuń
  7. a skóra do skóry też go nie uspokaja? u nas działa. trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczywiście że np. spanie na klacie taty, albo na rękach mamy go uspokaja, ale to wcale nie jest dobre rozwiązanie. Teraz jeszcze jeszcze, bo nie waży dużo, ale jak się przyzwyczai to za jakiś czas też będzie chciał na ręce, a wtedy już nie będzie tak lekko... Już teraz nasz Kloc waży więcej niż przy porodzie, bardzo szybko i dużo przybiera... I co się dziwić skoro non stop wisi na cycu...

      Usuń
  8. ja jako mama karmiąca piersią ponad 14 miesięcy mam już nieco doświadczenia... otóż- pozwalaj synkowi ciumkać kiedy chce. Dla niego pierś i ssanie piersi to nie jest tylko jedzenie, ale też potrzeba bezpieczeństwa, poczucie bliskości, czucie twojego ciepła i zapachu. Dla niego to cały świat. Jest noworodkiem i bycie przy piersi to jego święte prawo. Jeśli pije-to stymuluje pierś do produkcji pokarmu, zatem mleka będzie dla synka pod dostatkiem. Wiem przez co przechodzisz, ja np spałam z synkiem, nocne sesje karmienia trwały i ponad dwie godziny! sutki zmasakrowane, strup na strupie... musisz wietrzyć, smarowac własnym mlekiem, polecam maść mustela. jest bardzo dobra i nie musisz jej zmywać. Maluch też ma traume po naświetlaniu i lampach, dlatego chce byc blisko- pozwól mu na to. Po karmieniu w dzień ponoś w pozycji pionowej by odbił, noś brzuszkiem do brzucha. on wyrośnie z tego "wiszenia" na piersi. Pomysl, jest maluteńki, dla niego twoja piers to cały świat;)

    w razie problemów polecam blog. hafija.pl, tam znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania!
    pozdrawiam i zycze duzo sił!!!
    Megi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘKUJĘ!!! Dziękuję za te rady! Masz rację... zauważam, że dla niego pierś jest całym światem, lekiem na całe zło. Także może faktycznie dam sobie spokój z walką i próbami wychowywania go. Odbijanie nie zawsze daje efekty, bo Mały na prawdę się przejada, no i łapie dużo powietrza, ale mam na to sposób: noszenie na kangurka, układanie na brzuszku oraz kropelki na wzdęcia dla niemowląt.
      Chyba faktycznie powinnam się cieszyć póki chce wisieć na cycu... Bo podobno po skończeniu miesiąca dziecko woli poznawać świat niż non stop jeść.
      Pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz dziękuję!

      Usuń
    2. To ja pisałam teraz zalogowana;) MIło tu u Ciebie, wiec jesli pozwolisz zostane na dluzej;) Pozdrawiam i trzymaj się;) jesteś wspaniała mamą!

      Usuń
    3. Zapraszam serdecznie :) Będzie mi bardzo miło jeżeli zostaniesz na dłużej :)

      Usuń
    4. Aa i jeszcze odnośnie przejadania... mlekiem matki dziecko nie może się przejeść. Taka już natura piękna, że tak to mądrze obmyśliła. Mój przez pierwsze 3 miesiące w zasadzie ciągle był przy piersi. W pierwszym miesiącu życia to przystawiałam go bardzo często, nie liczyłam czasu, że ma być co 3 godziny- bo maluszka piersią karmi się na żądanie. Często uprzedzałam żądanie:P Nocami też pił zawsze 3 razy. Teraz ma 14mcy, jest okazem zdrowia, nigdy nie chorował, jest silny i duży. Warto! Pozdrawiam ciepło i zapraszam i do mnie;)
      Megi.

      Usuń
    5. Otóż może się przejadać - ma kolki, wzdęcia i straszliwie ulewa. Kiepsko odbija niestety. No ale nie zamierzam go pozbawiac cyca. Postaram sie znalezc inne metody uspokajania.

      Usuń
  9. Oj wyobrażam sobie jaki ten pierwszy czas może być trudny, jak odczytać dziecko które nie umie powiedzieć, jak poznać jego cykl i potrzeby, ponoć to się czuje jako matka, ale czy aby na pewno ?
    Ja wiem, że Ty dasz radę i że z każdym dniem będzie coraz lepiej i spokojniej.
    Nie jestem doświadczona więc nie pomogę, ale przed chwilą czytałam inny post i na myśl nasuwa mi się zamiast cyca smok, może to potrzeba odruchu ssania? :)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... Zdaje sobie sprawę z tego że musimy się siebie po prostu nauczyć, że wszystko wymaga czasu. Jest ciężko, czasem człowiek wątpi w swoje siły, ale mam nadzieję że dam radę.
      Buziaki!

      Usuń
  10. Powiem Ci, że gdzieś niedawno czytałam o podobnym przypadku, ale teraz tyle czytam o kp że nie wszystko udaje mi się zapamiętać :) Na pewno znajdziecie sposób:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już jest TROSZKĘ lepiej. Z resztą: tak jak napisała Megi nie zamierzam się już tym aż tak przejmować. Muszę się przyzwyczaić do tego że cyc nie należy już do mnie, tylko do mojego syna :) Z resztą... mam teraz większe zmartwienie.

    OdpowiedzUsuń
  12. każde dzieciątko jest inne, co do karmienia niestety nie pomogę, bo moje karmienie piersią skończyło się na odciąganiu pokarmu laktatorem i dawaniu go małemu z butelki, ale jeśli o usypianie chodzi, to nam zajęło kilka dni wypracowanie sobie pewnego schematu. Podczas ostatniego "dziennego" karmienia, zmienialiśmy światło na przytłumione, w dzień zachowywaliśmy się normalnie, a gdy przychodził czas nocny, to wiadomo, wszystko po cichutku, szeptem, na paluszkach. Po karmieniu więc odkładałam małego do łóżeczka i wisiałam nad nim przykładając twarz do jego twarzy, coś cicho mówiłam, albo głaskałam po główce i tak usypiał. Potem było już tylko głaskanie, a teraz wystarczy go położyć w zaciemnionym pokoju, opatulić, pocałować, powiedzieć dobranoc i zgasić światło, zasypia sam, jak się już nagada do wiszącej nad nim karuzeli ;)

    OdpowiedzUsuń