wtorek, 17 grudnia 2013

Pierwszy spacer

Pierwszy spacer mamy za sobą.
Co prawda spacer do przychodni,
ale zawsze spacer.

Było trochę obaw: czy nie za daleko,
czy nie za długo, czy Waćpan się nie rozpłacze.
Miałam wizję Syna drącego się na cały głos,
oraz matki biegnącej, wręcz falującej za wózkiem,
żeby tylko jak najszybciej do domu...

Na szczęście Jaruś ślicznie spał.
Spał zarówno w drodze do, jak i z przychodni.





A w przychodni...
Jeśli chodzi o żółtaczkę:
nic konkretnego tylko przypuszczenia że jest lepiej
oraz skierowanie na badania: w piątek zobaczymy...
Dodatkowo informacje o szczepieniach i badaniu,
oraz zważenie: 4080 :) Przybiera pięknie!

Na powrocie zajrzeliśmy do sklepu i do apteki.
Jak fajnie było w końcu gdzieś wyjść.
[w końcu za mną 11 dni szpitala,
a później areszt domowy z powodu cyca].
A jaka byłam dumna prowadząc wózek,
a w nim moją najsłodszą, najkochańszą istotę!
Aż chciało mi się płakać ze wzruszenia (hormony to złooo!).


Abstrachując...
Takie moje małe pytanie do Was:
Co myślicie na temat szczepionek skojarzonych?
Lepsze czy gorsze od tych standardowych?
A może równie dobre ale drogie i nie ma sensu o nich myśleć?

Pozdrawiamy cieplutko :)

PS. Tak, czerwony wózek dla chłopca. W sumie to gondola...

22 komentarze:

  1. wózek super, niezła bryka - przecież wszyscy wiedzą, że czerwone auta są najszybsze;-) na pewno mu się podoba:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój wózek, który sobie upatrzyłam też jest czerwony. I ściany w pokoju czerwone. Jakoś tak polubiłam ten kolor. Ale z zakupem się wstrzymam do nowego roku. Super, że w końću wyszliście na spacer. Strasznie się cieszę.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też polubiłam czerwony... i malinowy :) Ojjj no w końcu, w końcu :)

      Usuń
  3. Super..nie ważne gdzie poszliście ważne, że był spacer :) Gratuluję !!

    A czerwony wózek...i co... i dobrze..mój bratanek też miał czerwony :) Spacerówkę jaką macie?

    Pozdrawiam, http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spacerówka też mutsy, ale taka kawa z mlekiem :-)

      Usuń
    2. No i pięknie ;) gondola na długo się nie zda a nikt nie powiedział, że czerwony nie może być dla chłopca ;)

      Usuń
  4. Jedni mówią, że szczepionki skojarzone to zło, inni potępiają matkę, którą stać na skojarzoną a decyduje się na 3 wkłucia. Ja zdecydowałam się na skojarzoną z własnej obawy przez krzyczącym Michałem, to była moja wygoda, gdybym jednak musiała oszczędzać to z pewnością byłaby to zwykła szczepionka, nas też szczepiono starym systemem i przeżyliśmy. Zrezygnowałam za to z rotawirusów i pneumokoków bo to dla mnie jest napędzanie biznesu farmaceutycznego żerując na obawach zatroskanych rodziców. Zresztą te szczepionki nie gwarantują w 100% tego, że dzieci nie zachorują czy że przejdą łagodnie. Jest tyle szczepów, a szczepionka chroni tylko przed kilkoma z nich, każda przychodnia, przedszkole, szkoła mają inny. No ale to kwestia wyboru. Zdecyduj tak, abyś Ty czuła, ze to najsłuszniejsza decyzja:) Buziaki dla Was:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam mętlik w głowie... Koleżanka twierdzi że po skojarzonych mogą być powikłania... Pneumo i rota chcę szczepić bo z kolei innej znajomej córcia przeszła te choroby (istna masakra) i koleżanka baaardzo żałuje że nie zaszczepiła.

      Usuń
  5. Gratuluję udanego pierwszego spacerku. :]
    Szczepionki to trudny temat. Kogo spytasz, powie co innego. Dla mnie sensownie brzmi opinia lekarza (nie mojego, zupełnie niezależnego), że im mniej konserwantów, tym lepiej, ergo wybiera skojarzone dla swoich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj Kochana zobaczysz ze ile Mam tyle opinii dostaniesz o szczepionkach... ja powiem tak-nie szczepilam skojarzona. I nie dlatgeo ze droga, bo pieniazki dostalismy od tesciow na to, ale dlatgeo ze troche artykulow czytalam, zrobilam wywiad na uczelni. JArus jest maly nie bedzie pamietal ukluc lepiej dac to co lepiej przebadane i sprawdzone (takie jets moje zdanie) Wierz mi, czy jedno czy 3 uklucia dziecko tak samo placze. A za pieniazki co innego mozna mu kupic :)
    PS Nasz pierwszy spacer tez byl do przychodni :D Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I chyba właśnie na Twój wpis czekałam... dziękuje:)

      Usuń
  7. A to już nie ma cycastego przywiązania? My szczepiliśmy skojarzoną i to jedno ukłucie doprowadzało mnie do łez co dopiero jakby więcej było. Ogólna zasada jest taka żeby dziecko szczepione nie było chore i nie miało kontaktu z chorymi, a jaką szczepionką to już tylko zależy od Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal wisi na cycu, nadal...
      Ja coś jednak skłaniam się do tych 'normalnych', nieskojarzonych...

      Usuń
  8. Zuch chłopak!! Ja też się zastanawiam jak to będzie na pierwszym spacerku i mam podobną wizję do Twojej ;)
    Również zaczynam myśleć o szczepionkach. I sama nie wiem... Jestem rozdarta póki co. Smyk wygląda cudnie w wózku :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja czarna wizja co do pierwszego spaceru sie nie spelnila, zycze Ci tego samego.
      dziekujemy za komplement :)

      Usuń
  9. ale pięknie piszesz, też pamietam pierwszy spacerek, pękałam z dumy pchając mój cudny ciężar w wózku;) bardzo się ciesze, ze Jaruś ma się lepiej:) aby wszystko było dobrze, trzymam mocno kciuki;)

    co do szczepionek, my wybralismy 5w1. Pisałam o szczepieniach u mnie na blogu, moim zdaniem skojarzone są nowoczesniejsze i lepiej ukłuć malucha raz a nie trzy razy.... Mój zniósł je bardzo dobrze, nie było żadnych problemów. Cena 5w1 nie jest znowu taka wysoka, ok 120 zł za dawkę..moim zdaniem warto...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal sie zastanawiam nad zwyklymi lub wlasnie 5 w 1....

      Usuń
  10. Jak będziemy po wizycie u neurologa to Ci bede w stanie więcej powiedzieć. Mojego wcześniaczka nie chcą bez jego opinii szczepić i musimy czekać. z nfz wizyta na koniec lutego, prywatnie 9 stycznia. I zgadzam sie- hormony to zło :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sa ostrozni - i bardzo dobrze! No tak - wizyta z nfz na koniec lutego? Super :/ A hormony to zło zuooo złooooo...

      Usuń
  11. hejka, też mamy czerwony wózek, ale nie uważam, że to nieodpowiedni kolor dla chłopca. jest idealny, bo widoczny z daleka, samochody przepuszczają cię na pasach i pasuje do wielu innych kolorów :) żyj kolorowo :) ja mam za sobą 3 spacery z małym i z D. razem, a dzis wyszłam z nim sama. i tak samo duma mnie rozpierała :) :)
    co do szczepionek, też się zastanawiamy nad tymi wszystkimi opcjami... trudny wybór. w europie wszystkie są obowiązkowe, a tu człowiek musi decydować sam i jeszcze płacić... pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! No i nie potrzebuje kokardki lub czegos innego czerwonego ;)
      My w ten weekend zaliczymy rodzinny spacer :-)

      Usuń