czwartek, 13 lutego 2014

Wojna wygrana

Jak się cieszę, jak się cieszę, jak się cieeeeeszęęęęę - bakteria pokonana!!!
Dziś jedziemy na ostatnią dawkę antybiotyku, a jutro do odebrania wypis.

Dopiero teraz, bo w międzyczasie wyszła bakteria w moczu, ale
badanie było wykonane przed podawaniem antybiotyku
(na wynik posiewu czeka się dwa dni, także wynik nie musi być aktualny),
także trzeba było powtórzyć badanie. Bakterii brak.

Ufffff....

Koniec wenflonów, bolesnych badań, lekarzy gburów, czekania na decyzje.
Koniec ciasnej świetlicy, jeżdżenia dwa razy dziennie na antybiotyk..
Koniec moich nerwów, stresów i braku apetytu (choć kręgosłup nadal boli).


Wracamy do normalnego życia. Nareszcie!!!!

Szpital to nic fajnego.......

PS. Ciekawe jak długo będziemy odsypiali ten cały stres i chaos... Bo od paru dni padamy z Lelusiem jak muchy i śpimy snem susłowym ;)
PS1. Od paru dni przesypiamy noce :) od 20/21 do 4/5 !!! Śpi w nocy mimo dłuuugich drzemek w ciągu dnia. Oby to były zmiany na dłużej.

13 komentarzy:

  1. Brawo kochani - teraz odpoczywajcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo tak, odpoczynek nam się należy!!! Teraz na nowo muszę się uczuć rozkładu dnia małego, bo coś się pozmieniało... :)

      Usuń
  2. uff, dobrze, ze wracacie;) dużo zdrówka! Ale długo i łądnie w nocy śpi, aby mój tak spał to byłoby wspaniale;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba za wcześnie się pochwaliłam bo dzisiaj wstał trochę wcześniej. Zobaczymy jak będzie jak się wszystko unormuje i jak odpoczniemy po szpitalnych przygodach

      Usuń
  3. To super kochana, że już koniec u was z antybiotykami i szpitalem. Nie ma to jak odpoczynek w domu. U mnie za to 4 różne tabletki i syropek przepisany. Wizyta za 3 tygodnie, a nie jak zwykle za 5. I zakaz wyjazdu do Niemiec. Zobaczymy co nam lekarz powie na następnej wizycie.

    Pokaż zdjęcia swojego synka jak już trochę odpoczniecie. Nie mogę się doczekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z antybiotykami jeszcze niestety nie koniec - dostaliśmy jeszcze zinnat do domu na 10 dni :/ A co się stało??? Mam nadzieję ze tylko.przeziębienie!! Jak to zakaz? Nie rozumiem... dlaczego??? Napisz koniecznie bo się martwię!! Zdjęcia będą, niech no tylko odpoczniemy :)

      Usuń
  4. cieszę się z Wami:-) super!

    OdpowiedzUsuń
  5. To samo było u nas. Po wyleczeniu bakterii dzidzia stała się spokojna. Aż do ząbkowania;-) Tylko, że my musieliśmy leżeć w szpitalu dzień i noc przez 7 dni. Koszmar, którego nie zapomnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mińciu już wcześniej był grzeczny, nawet w szpitalu śmiał się bardzo często i uchodził za "slodziaka", jego zachowanie nie wskazywało obecności żadnej choroby, dodatkowo super przybiera - dziwna sprawa. Teraz może będzie jeszcze spokojniej? kto wie! Pamiętam jak czytałam Twój wypis o szpitalu... bardzo Ci wspolczulam !!! Ech - tydzień... masakra!!! A powiem Ci ze słyszałam o kobitce (pacjentce mojej teściowej), która leżała cztery miesiące z dzieckiem w tym szpitalu co ja, w tych strasznych warunkach... Brak mi słów.

      Usuń
  6. Gratulacje:) Nawet nie wyobrażam sobie jak musieliście się wszyscy męczyć przez ten czas:(
    Oby juz wszystko bylo dobrze od tej pory:) Trzymam za Was kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję, wspaniałe wieści ;) Cieszę się, że to już za Wami. Oby teraz było tylko lepiej :*

    OdpowiedzUsuń