Jeszcze żyję. Stop. Jutro idę do szpitala. Stop. Ostatnia noc w domu. Stop.
...
Zrobiono mi ktg, badanie, pomiar ciśnienia oraz usg.
Ktg w porządku, ale brak skurczów.
Badanie... bolesne - szyjka zamknięta.
Ciśnienie podwyższone, ale niby unormowane.
Usg w porządku - orientacyjnie Synuś waży 3700.
[Właśnie tak czułam, że przy porodzie będzie miał ok 3800]
Nie przyjęto mnie na oddział bo nie było wolnych miejsc,
a sytuacja nie jest aż tak nagląca.
Spędzę noc w domu, a jutro między 10-11 mam się stawić na IP.
Zostanę przyjęta na oddział, zostaną wykonane badania.
To badania o wszystkim przesądzą.
Jeżeli wyniki będą w normie, to zostaną podjęte delikatne
próby wywołania lub wspomagania porodu.
[Faktycznie z takimi powikłaniami jakie ja mam
nie należy za długo zwlekać z porodem.]
Jeżeli wyniki nie będą zadowalające, to zostaną
podjęte konkretne, zdecydowane kroki - wywoływanie.
Nie wiem jak mam to wszystko skomentować.
Już trochę mniej się boję. Zaczyna mi być wszystko jedno.
Chyba po prostu chcę już mieć Małego w ramionach...
Jest późno... Idę spać.
No i chcę się jeszcze trochę potulić do męża i kota,
bo wiem że będzie mi tego brakowało w szpitalu :(
Dobranoc!
Trzymam kciuki oby wszystko wszytko poszło po Twojej myśli i nie było żadnych komplikacji :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za wyniki i za szybkie tulenie synka w ramionach. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńKochana teraz pewnie powoli szykujesz się już do szpitala.. trzymam kciuki i będę o Tobie myśleć podczas 12 godzinnej pracy!
OdpowiedzUsuńCzekam na wieści od Ciebie.
Trzymaj się dzielnie choćby nie wiem co !
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Jesteśmy z Wami myślami ! :) Bądź dzielna ! :)
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze! trzmam kciuki :)
OdpowiedzUsuń:* :* czekamy zatem... :*
OdpowiedzUsuńpowodzenia!:) mama dwójki:)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/RebellookPregnancy
trzymam kciuki, żeby pobyt w szpitalu poszedł szybko, lekko i przyjemnie. i generalnie życzę wszystkiego dobrego:*
OdpowiedzUsuńaaaa właśnie, jeśli dobrze zrozumiałam, to tak jak ja, chcesz rodzić naturalnie. trzymam kciuki, żeby się udało, pomimo powikłań! jak się uda, to to potrzymasz kciuki za mnie, co?;-)
OdpowiedzUsuńTak, planuję naturalnie :) Ale jak będzie trzeba cesarkę to trudno, przeżyję. No ale nastawiam się na poród siłami natury. Oczywiście że potrzymam za Ciebie kciuki!!! :)
UsuńTrzymam kciuki, by udało się rodzić naturalnie! No i przede wszystkim szybko i żebyś już miała swojego synka w ramionach!
OdpowiedzUsuńNastąpiła mała zmiana planów. Miałam jechać do szpitala z rana, ale pojadę dopiero na 15/16 na ktg. Po 13 powinny być wypisy, także może znajdzie się wolne łóżko. Inaczej musiałabym czekać 5 godzin w poczekalni.
OdpowiedzUsuńW sumie to nawet dobrze, że nie muszę jechać do szpitala rano. Pośpię jeszcze trochę, bo miałam ciężko noc. No i umyłam na spokojnie włosy w domu, inaczej musiałabym jutro myć w szpitalu. Hehe, w każdej sytuacji trzeba znajdować jakieś pozytywy ;)
Jak mnie przyjmą, to badania będą zapewne jutro, także coraz bardziej mi się wydaje, że Mały urodzi się już jednak w grudniu :) A to nawet fajnie - grudzień to jakiś taki weselszy miesiąc, niż listopad :) Zawsze lubiłam grudzień :)
No i już się nie boję... Wczoraj zobaczyłam, że będę pod na prawdę dobrą opieką. Wyjaśniono mi wszystko, dowiedziałam się też że na początku zostaną podjęte delikatne próby wywołania lub stymulacji porodu, no i to jak organizm reaguje na te zabiegi to indywidualna sprawa, także wcale nie jest powiedziane że będzie musiało być tak źle jak sobie to wyobrażałam. No, zobaczymy...
OGROMNE BUZIAKI DLA WAS!!! DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE!!!! Każde Wasze słowo wiele dla mnie znaczy!!!
To wypocznij póki możesz, bo w szpitalu niby się tylko leży, ale wypocząć się nie da ;) I polecam zabrać ze sobą hektolitry wody, przynajmniej ja tak mam, że mogłabym pić i pić, bo przeważnie jest bardzo suche powietrze :) Trzymaj się.
UsuńJak cieszę się, że napisałaś. Nie było mnie 2 dni na blogach i jestem ciekawa do u Ciebie ;) widzę ten komentarz, myślę ooo... no a teraz widzę, że dziś nie ma wiadomości. Czy to już? :)
Usuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak dziś moje badania po tym jak mi wody odeszły. Nie zapomnę tego do końca życia chyba! A dodatkowo trafiłam na lekarza 'rzeźnika'.
OdpowiedzUsuńKochana ściskam Cię mocno i całuję! Dasz radę! Trzymam kciuki żeby wszystko poszło tak jak to sobie wymarzyłaś :*
Czekam z niecierpliwością na jakieś wieści! :) Trzymam kciuki i nic się nie martw, wszystko będzie dobrze. Jesteście pod dobrą opieką :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia:)) Na pewno pójdzie szybko i sprawnie:))
OdpowiedzUsuńW szpitalu nie jest aż tak źle, jak się wydaje:-D A zwłaszcza, że czekają Cię tak fantastyczne przeżycia i emocje :-D
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki! I czekamy na relacje! :)
OdpowiedzUsuńTyle czasu nie piszesz...wiem, że to już i czekam na wiadomość z niecierpliwością !
OdpowiedzUsuńczekamy z niecierpliwością:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!! :)
OdpowiedzUsuńi pozdrawiam cieplutko!!
Kochane Moje kobitki...Myślałyście o mnie i czekałyście na wiadomość, a mnie nie było i nie było... Przeżyłam piekło, istny koszmar, ale o tym opowiem w innych postach. Buziaki i wielkie podziękowania za tak WIEEELKIE wsparcie!!!
OdpowiedzUsuńKażdemu zalecam przeczytać uważnie ten tekst. Można dowiedzieć się więcej niż z encyklopedii.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się przydał, dziękuję.
moja strona ; e-Smycze.pl