środa, 6 listopada 2013

Karmienie piersią

W szkole rodzenia dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy.
Otrzymałam także potwierdzenie tego, że moja wiedza
na temat karmienia piersią nie jest błędna i wcale nie jest mała.
W końcu nie na marne pochłaniam wszystkie poradniki, książki i nowinki.

Postanowiłam podzielić się z Wami podstawowymi informacjami,
kilkoma ciekawostkami oraz  ważnymi pojęciami.


Dodam tylko, że Pani od której czerpałam wiedzę jest Międzynarodowym Doradcą Laktacyjnym, także informacje pochodzą z wiarygodnego, bardzo dobrego źródła.

No to zaczynamy:

Korzyści płynące z karmienia piersią.
Ojjj jest ich wiele. Zarówno dla dziecka, jak i dla mamy. Najważniejszym plusem karmienia piersią jest to, że karmienie piersią wzmacnia więź łączącą mamę i dziecko.
Ponadto mleko mamy to najwspanialszy możliwy pokarm, ponieważ jest to żywa tkanka, która zmienia się wraz ze zmianą potrzeb dziecka. To niezwykłe, ale jeżeli u dziecka wystąpi niedobór np. wapnia, wtedy mleko zmienia swój skład, wytwarza więcej wapnia, mimo że organizm matki i dziecka nie jest już fizycznie połączony.
Dodatkowo karmienie piersią dobrze wpływa na odporność oraz funkcjonowanie jelit, chroni przed wieloma chorobami w późniejszym wieku, zapobiega otyłości.... lista jest na prawdę długa.
Korzyści dla mamy, to: szybsze obkurczanie się macicy, a co za tym idzie mniejsze ryzyko krwotoku po porodzie, mniejsze ryzyko zachorowania na niektóre choroby m.in raka jajnika, oraz szybszy powrót do upragnionej wagi ponieważ produkcja mleka wiąże się ze sporym wydatkiem energetycznym.
Nie mogłabym też nie wspomnieć, że karmienie piersią jest najzwyczajniej w świecie wygodne i tanie. Pokarm nic nas nie kosztuje, karmienie piersią nie wymaga dużej ilości akcesoriów, pokarm jest zawsze na miejscu, zawsze pod ręką, zawsze gotowy do podania...
A to oczywiście nie wszystkie korzyści ;)

Początki karmienia.
Już kiedyś pisałam o pierwszym mleku czyli o siarze. Przypomnę tylko, że jest to pierwsze mleko jakie produkują piersi. Jest ono bogate w tłuszcz, oraz przeciwciała i bakterie pozytywnie wpływające na jelita noworodka. Bardzo ważne jest to, aby do pierwszego karmienia doszło podczas pierwszej godziny po porodzie - zapewnia to dobry start na drodze do karmienia piersią, ponadto zabezpiecza kobietę przed krwotokiem, pomaga obkurczyć macicę, no i w pewien sposób relaksuje.
Na początku dziecko potrzebuje niewielkie ilości pokarmu ze względu na niewielką pojemność żołądka (ok 5 ml). Następnie z każdym dniem pojemność żołądka Malucha się zwiększa.
Zazwyczaj w 5-6 dobie od porodu występuje nawał pokarmu. Rozpoczyna się produkcja tzw. mleka dojrzałego.
Jest to naturalny proces. Aby sobie z nim poradzić należy ogrzewać pierś przed każdym karmieniem (aby pokarm łatwiej wypływał), a po karmieniu używać zimnego okładu na piersi, który przyhamuje nadmierną produkcję mleka.
W razie opóźniającej się produkcji mleka należy sięgnąć po herbatki laktacyjne, oraz często przystawiać dziecko do piersi lub używać laktatora, w celu pobudzenia laktacji.
Należy pamiętać, że im częściej pierś jest opróżniana - tym produkcja mleka będzie większa.
W 3, 6 oraz 9 tygodniu po porodzie następuje pewien kryzys. Mamom wydaje się, że mają mniej pokarmu, tymczasem chodzi o zwiększoną pojemność żołądka Malucha. Mleka jest tyle samo, ale zapotrzebowanie dziecka się zwiększa. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest poświęcenie jednego dnia na częste przystawianie dziecka do piersi, nawet co godzinę (ewentualnie odciąganie pokarmu), aby stymulować większą produkcję mleka. Należy się wtedy skupić na karmieniu, zapominając o praniu, sprzątaniu, gotowaniu itd. Brudny nigdzie nam nie uciekną, a jedzenie można zamówić lub poprosić bliskich o przyrządzenie obiadu.

Dieta karmiącej 
Tutaj miałam najwięcej pytań i wątpliwości. W końcu otrzymałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.
Dowiedziałam się że wprowadzanie diety eliminacyjnej od samego początku nie ma sensu. Wypiszę wszelkie wskazówki:
- Należy jeść wszystko ale w rozsądnych ilościach. Bo oczywistym jest, że nawet potrawa która teoretycznie nie powinna źle działać na dziecko może jednak zaszkodzić w przypadku zjedzenia ogromnych ilości.
- Należy odżywiać się zdrowo - 5/6 posiłków dziennie, ponieważ zbyt uboga lub monotonna dieta może skutkować obniżeniem wartości odżywczych mleka, to z kolei może prowadzić do nieprzybierania na wadze u Maleństwa.
- Najlepiej unikać smażonych, ciężkostrawnych potraw
- Powinno się uważać na potrawy i produkty wzdymające takie jak kapusta smażona, gruszki, śliwki, brokuły, kalafiory, fasola, chleb razowy itd. (w pierwszym miesiącu życia Malucha najlepiej je wykluczyć z diety). Po miesiącu lub w przypadku gdy w okresie ciąży kobieta często spożywała wyżej wymienione potrawy warto wprowadzać te produkty małymi krokami np. pierwszego dnia ćwierć gruszki, drugiego pół, trzeciego całą i uważnie obserwować dziecko. Jeżeli niepokojące objawy nie wystąpią, wtedy można wprowadzić dany produkt do diety.
- Z początku należy unikać produktów alergennych takich jak czekolada, kakao, orzechy, cytrusy, truskawki... Należy je wprowadzać ostrożnie, oddzielnie, uważnie obserwując niemowlę. W przypadku prawdopodobieństwa wystąpienia alergii u dziecka (jeżeli jedno lub oboje rodzice są alergikami) należy postępować szczególnie ostrożnie.
- Ważna kwestia czyli mleko krowie... Kobieta karmiąca powinna spożywać 0,5 l mleka dziennie lub produktów mlecznych w celu dostarczenia niezbędnej dawki wapnia. Zbyt małe spożycie wapnia może skutkować wystąpieniem osteoporozy w przyszłości. Jeżeli na ciele dziecka pojawi się wysypka tzw. kaszka wtedy należy odstawić mleko i jego przetwory na tydzień obserwując wysypkę. Następnie po tygodniu należy z premedytacją wypić 0,5 l mleka na dzień i ponownie obserwować zachowanie wysypki. Jeżeli zmiany skórne ustąpią po odstawieniu mleka, oraz powrócą po jego wprowadzeniu do diety wtedy należy się skontaktować z lekarzem. Prawdopodobnie zleci przyjmowanie wapnia w postaci tabletek.
- Intuicja odgrywa bardzo ważną rolę w karmieniu piersią. Jeżeli wiemy, że powinnyśmy wypijać 0,5 l mleka, ale mleko zupełnie nam nie smakuje, nie "wchodzi", wtedy nie należy się zmuszać. Warto natomiast wypróbować jogurty, kefiry lub inne przetwory, aż w końcu znajdzie się coś co akurat smakuje i odpowiada. Jeżeli natomiast mamy przeogromną ochotę na daną potrawę, wtedy też należy słuchać swojej intuicji. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Nie chodzi o obżeranie się i usprawiedliwianie "bo miałam ochotę", tylko o te prawdziwe zachcianki które mogą świadczyć o tym, że nasz organizm potrzebuje jakiegoś składnika danej potrawy/produktu.
- Dodam też, że moja teściowa poleca unikać kwaśnych potraw np. kwaśnych zup.

Butelki i smoczki
Pozyskiwanie mleka z piersi mamy jest dla noworodka dużym wysiłkiem. Jeżeli zdecydujemy się na dokarmianie dziecka butelką, wtedy należy wybierać butelki ze smoczkiem wyglądem przypominającym kobiece piersi. Należy uważać na butelki, z których mleko wypływa samoistnie. Dlaczego? Człowiek z natury jest leniwy, dlatego niemowlę może odrzucić pierś na rzecz butelki z której mleko łatwiej wypływa.
Co do smoczków... Najlepiej ich unikać, aby dziecko nie przyzwyczajało się do uspokajania się za pomocą smoczka. Może to prowadzić do mniej efektywnego pobierania pokarmu z piersi, lub ciągłego oczekiwania cyca ;)
Jest jednak pewien wyjątek. W przypadku nadwrażliwych niemowląt, które od samego początku wymagają stałej opieki, uwagi, ciągłego przystawiania do piersi i przytulania smoczek może być wielką ulgą dla rodziców. Takie dzieci czują się także bezpiecznie gdy czują się podobnie jak w brzuchu mamy np. gdy są opatulone.


Herbatki laktacyjne
Na naszym rynku istnieje wiele herbatek laktacyjnych. Wybierając herbatkę należy zwrócić uwagę na ilość ziół korzystnie wpływających na laktację takich jak: anyż, koper włoski, kozieradka itd. Im więcej ziół tym lepiej. Do herbat często dodaje się melisse która nie ma wpływu na laktację, ale ma właściwości uspokajające i odprężające.
Należy jednak uważać z ilością wypijanej herbaty. Jeżeli laktacja odbywa się prawidłowo, wtedy nie ma konieczności jej picia.
Picie herbaty laktacyjnej jest szczególnie polecane w przypadku problemów z laktacją np. gdy pokarm nie występuje w wyniku przebytego cięcia cesarskiego lub gdy pokarmu jest zbyt mało.

Herbaty hamujące laktację - mięta i szałwia
W okresie laktacji należy unikać naparu z mięty i szałwii, ponieważ mają one właściwości zmniejszające laktację. Jednak w przypadku zastojów lub zbyt dużej ilości mleka poleca się ich picie w celu zmniejszenia produkcji pokarmu.
Chociaż ja osobiście uważam, że nie należy wykonywać takich eksperymentów na własną rękę. Kobiety karmiące piersią mają często problemy we właściwym ocenianiu własnej laktacji. Często kobiety nietrafnie uznają, że mają za mało lub za dużo pokarmu. Dlatego przed stosowaniem ziół hamujących laktację najlepiej poradzić się lekarza, położnej lub doradcy laktacyjnego.

Prawidłowe przystawienie do piersi
Polega ono na przyjęciu odpowiedniej pozycji do karmienia, przystawieniu dziecka do piersi (a nie piersi do dziecka) w taki sposób, aby cała brodawka wraz z otoczką znajdowała się w ustach dziecka. Usta Maleństwa powinny być wywinięte, a nosek przyciśnięty do piersi mamy. Jeżeli nie mamy pewności czy dziecko dobrze pobiera pokarm, wtedy należy obserwować ruchy żuchwy, nasłuchiwać odgłosów połykania. Jeżeli żuchwa się porusza, dziecko delikatnie stęka i słyszymy że połyka pokarm wtedy nie ma powodu do obaw :)


Pozycje do karmienia
Pozycji jest wiele: podstawowa, krzyżowa, spod pachy (baseballowa :D), leżąc na boku, leżąc na plecach (szczególnie polecana po cięciu cesarskim). Najlepiej jest wypróbować każdej pozycji i wybrać najodpowiedniejszą dla siebie. Ważne żeby pozycja była wygodna zarówno dla mamy jak i dla Maleństwa.

Laktatory i inne akcesoria
Teoretycznie kupno laktatora ma sens tylko w przypadku gdy wiemy, że będziemy musiały odciągać pokarm ponieważ np. będziemy musiały pozostawiać dziecko pod opieką innych osób. Jednak według mnie jest to rzecz w którą mimo wszystko warto się zaopatrzyć. Jasne - zawsze można wypożyczyć laktator ze szpitala, ale to niezbyt wygodne i szybkie rozwiązanie. ALE zawsze można odkupić używane urządzenie lub pożyczyć od koleżanki (oczywiście takie z możliwością wyparzenia i zdezynfekowania oraz dokupienia wymiennych części). Według Pani ze szkoły rodzenia najlepszymi laktatorami są te firmy Medela. Zarówno ręczne jak i elektryczne. Mają największą siłę ssania, są poręczne, porządnie wykonane... Absolutnie się z tym wszystkim zgadzam! Sama mam Medele (cały czas mam ochotę mówić i pisać Menela :D) electrics. Myślę że będę z niej zadowolona...
Innymi akcesoriami są np. poduszki rożki albo rogale (jak zwał tak zwał), wkładki laktacyjne, kapturki na sutki, kremy na brodawki.


Popękane brodawki 
Pękanie brodawek to efekt uboczny złego przystawiania dziecka do piersi. Do uszkodzeń dochodzi wtedy, gdy dziecko zbyt płytko złapie brodawkę i uciska sutki twardymi dziąsłami. Aby zapobiegać uszkodzeniom wystarczy pilnować aby Maleństwo odpowiednio złapało pierś - razem z otoczką, tak aby usteczka układały się w kąt rozwarty (ok 160 stopni).
Ale jeżeli już dojdzie do popękania brodawek to na szczęście jest kilka rzeczy które pomagają w wygojeniu skaleczonej skóry.
- Jeżeli pęknięciu uległa tylko jedna brodawka, wtedy przez jakiś czas karmimy dziecko z drugiej piersi, a z chorej odciągamy pokarm laktatorem. Ale moim zdaniem to słaby pomysł... 
- Kupujemy silikonowe kapturki na sutki, zakładamy je przed karmieniem, dzięki temu dajemy sutkom możliwość zagojenia się. Z tym że pamiętamy że jest to dobra metoda na góra 3 dni, częstsze używanie nakładek może sprawić że dziecko mocno się do nich przyzwyczai. Jeżeli mam być szczera, to najlepsze są nakładki firmy Avent, ponieważ silikon z którego są wykonane jest cienki, ponadto kapturek posiada spore wycięcia, które umożliwiają dziecko większy kontakt z piersią - bródka i nosek dotykają ciała mamy, a nie silikonu.
- Aby odczuć ulgę poleca się smarowanie brodawek pokarmem i zostawienie go nawet na dwie godziny. Takie działanie przyspiesza gojenie, przynosi ulgę. Natura jest wspaniała!!!
- Na popękane brodawki używamy kremu z lanoliną. Choć moim zdaniem najlepszym i najtańszym rozwiązaniem jest nabycie czystej lanoliny w aptece. Niestety w większości aptek lanolina jest wydawana na receptę, ale są też takie które recepty nie wymagają. Najlepiej popytać w paru aptekach ;) Lub poprosić lekarza o receptę.
Kremu typu Bepanten itd nie polecam, ponieważ zawiera on liczne substancje pomocnicze. Przed każdym karmieniem musimy zmyć krem wodą z mydłem, a mydło okrutnie wysusza skórę także na pewno nie pomaga przy popękanych brodawkach - tworzy się błędne koło.


Wklęsłe, płaskie sutki
I na takie problemy są sposoby :)
Istnieje urządzenie wyciągające sutki, z tym że jest ono drogie (chyba 170 zł), bo opatentowane przez jakąś mądrą głowę ze Szwecji. Ale Polak potrafi... Wystarczy zwykła strzykawka z obciętym końcem. Należy przełożyć "dźwignię" na drugą stronę, nałożyć na sutek tą łagodną, nie ostrą stronę i zasysać, czynność powtarzać kilka razy dziennie najlepiej jeszcze w okresie ciąży.


Zastoje pokarmu
W przypadku tzw. zastoju pokarmu, gdy mleko nie chce lecieć z danej piersi, piersi są nabrzmiałe i bolesne należy ogrzać pierś np. ciepłą wodą aby pobudzić kanaliki mlekowe, następnie przystawić dziecko do piersi. Jeżeli dziecko jest już najedzone, a zastój nadal występuje, wtedy należy odciągnąć taką ilość pokarmu jaka pozwoli na odczucie ulgi. Nie należy opróżniać piersi do końca, ponieważ to daje sygnał do piersi o konieczności zwiększenia produkcji mleka.


Doradcy laktacyjni
W razie problemów z laktacją takich jak zastoje (z którymi ciężko sobie poradzić), zapalenie piersi, problemy z odpowiednim przystawieniem noworodka do piersi lub jakichkolwiek innych problemów warto się zgłosić do położnej lub doradcy laktacyjnego.
W razie problemów nie należy zwlekać, jeżeli pierwsza samodzielna próba uporania się z daną przeszkodą zakończy się fiaskiem, wtedy warto zasięgnąć szybkiej porady u wykwalifikowanej osoby. Im dłużej zwlekamy tym mamy mniejsze szanse na rozwiązanie problemu...
W większości przypadków rozwiązania są proste, wręcz banalne, niestety często sami nie jesteśmy w stanie wpaść na odpowiednie metody lub uświadomić sobie błędów jakie popełniliśmy.
W wielu krajach rozwiniętych usługi doradcy laktacyjnego są finansowane przez Państwo. Niestety nie w naszym kraju... Ale myślę że warto wydać tych parę groszy i umożliwić sobie dalsze karmienie piersią niż skazać siebie i dziecko na drogie karmienie sztuczne. 
Jak znaleźć doradce laktacyjnego? Najlepiej poradzić się znajomych mam, zapytać o doradcę laktacyjnego w szpitalu w którym odbył się poród (niektóre szpitale mają doradców, a w przypadku porodu w szpitalu w którym pracują ich porada może być darmowa). Warto też zapytać o doradce laktacyjnego w szkole rodzenia.

Oczywiście świetnym pomysłem jest też czytanie bloga synowej położnej (która swoją drogą jest Doradcą Laktacyjnym) ;) Taka tam autoreklama :D

Strona warta polecenia: http://mlekomamy.pl/



A tak poza tematem karmienia...
Ostatnio strasznie mnie boli wątroba, albo coś w prawym boku, pod żebrami.
Mały się chyba tam wygina, albo uciska.
Boli przy oddychaniu, boli przy poruszaniu się, boli przy stawianiu prawej nogi.
No ale to raczej nic strasznego :) A ból da się wytrzymać.
Ciekawe tylko czy Stworkowi jest tak wygodnie, pod żebrami mamy...
No i czemu upodobał sobie tylko tą prawą stronę?
Pomaga leżenie na przeciwnym boku - bo po jakimś czasie Maluch emigruje na drugą stronę.

No to czas narzekania... A Was co dzisiaj boli? :D

23 komentarze:

  1. O jeny pamiętam jak ja się tego wszystkiego uczyłam i jak cieszyłam się czytając na ten temat :) Ale niestety u nas się nie udało i po miesiącu wylądowaliśmy na MM. A boleć to mnie dzisiaj nic nie boli :D

    Kochana przepraszam, że ja tak z reklamą ale zapraszam CIę do polubienia mojej strony na FB https://www.facebook.com/gabrysiowa zbieram wszystkie mamusie bo niedługo wielki konkurs i dużo nagród od wspaniałych sponsorów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta cała wiedza jakoś łatwo mi wchodzi do głowy, samoistnie ;) No niestety nie zawsze się da karmić piersią, są różne przeszkody i przypadki...
      Achhh Ty to masz dobrze że Gabrysia masz już na zewnątrz ;) Ja już nie mogę się doczekać...

      A nic nie szkodzi :) Już zaglądam na fb :)

      Usuń
    2. Chciałam Ci jeszcze dopisać tylko, że gdybyś miala jakieś problemy z karmieniem, a chcialabyś to robić to dzwoń gdzie tylko trzeba, a najlepiej już teraz namierz sobie konsultantkę laktacyjną tak na wszelki wypadek. Chociaż trzymam kciuki żeby nie była potrzebna :)

      Usuń
    3. Kochana - moja teściowa jest konsultantem laktacyjnym, 100% jej pacjentek karmi piersią, jest w tym na prawdę dobra, także mogę być na prawdę spokojna :)
      Wiele razy słyszałam jak o różnych porach odbierała telefony od pacjentek i udzielała rad przez telefon, także na prawdę wiem, że zna się na rzeczy.
      Taka teściowa to skarb!

      Usuń
  2. O! Czekałam na tą notkę. :D Bardzo przydatna. :)
    Mój maluch też sobie upodobał prawą stronę pod żebrami. :D
    A mnie dół brzucha boli i krocze i palce u rąk. :D I chyba tylko tyle. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehe no i się doczekałaś ;) Cieszę się że informacje są przydatne :)
      Haha, no to dwa Łobuziaki upodobały sobie prawą stronę. Co takiego fajnego tam rozdają? :D
      Dół brzucha? Ale w jaki sposób? Ejjj bo mnie zmartwiłaś trochę... Symptomy zbliżającego się porodu?
      Ej no, poczekaj na mnie z tym porodem, żebyśmy urodziły jakoś podobnie ;)
      O tak, krocze mnie też nadal boli... Krocze i czasem głowa :/ I kręgosłup! Jak narzekać to narzekać :D

      Usuń
    2. Ten dół brzucha to tak jakby od krocza bolał, poza tym jeszcze mam takie chwilowe lekkie bóle jakby przed miesiączką... nie wiem czy to te skurcze przepowiadające? :D

      Usuń
    3. No mnie boli samo krocze - wzgórek i wszystko na dole. Brzuch mnie też czasem boli, ale to tylko z powodów żołądkowych - wc i wszystko w porządku. Także nie mam pojęcia jak interpretować Twoje bóle. Ja chyba jeszcze nawet nie miałam przepowiadających. Albo ich nie rozpoznałam. Ale jeżeli nie ciśnie Cię do toalety, tylko boli tak jak na okres, to wydaje mi się że to te przepowiadające... Ciężko stwierdzić. A kiedy masz teraz badanie? Niech lekarz sprawdzi szyjkę, bo może szyjka się skraca, albo coś?

      Usuń
    4. Mam dopiero we wtorek badania, dlatego się strasznie niecierpliwię. :)

      Usuń
  3. Te nasze stworki to chyba się jakoś wirtualnie dogadały z tą prawą stroną, moja też wiecznie z jednej strony... :)

    BARDZO dziękuję Ci za te informacje!!! Jeszcze chciałabym dodać, że u mnie w Gdańsku jest darmowa poradnia laktacyjna, wystarczy być zameldowanie właśnie w Gd. I jeszcze nam na szkole rodzenia położna poleciła zmieniać pozycje karmienia, żeby właśnie nie doprowadzić do zastoju- należy pobudzać wszystkie kanaliki.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehehehehe, no ewidentnie coś musi być fajnego w tej prawej stronie pod żebrami ;)

      Nie ma za co dziękować, im więcej osób skorzysta tym większa radocha dla mnie :)
      O, świetna sprawa z tą darmową poradnią laktacyjną!
      Acha, dodam tylko że większość poradni jest otwarta niestety tylko do 18, po 18 kobitki zostają same ze sobą. Z prywatnym doradcą jest o tyle dobrze, że przeważnie można dzwonić o każdej porze. A podobno najwięcej problemów 'rodzi się' właśnie w godzinach wieczornych lub w weekendy. Tak przynajmniej słyszałam...

      Ja słyszałam o tym, aby karmić w pozycji klasycznej lub jakiejkolwiek innej, następnie w pozycji spod pachy, ponieważ wtedy dziecko opróżnia te dalsze partie kanalików - bliżej pachy. Z drugiej strony zaś słyszałam że aby opróżnić te partie należałoby przystawić dziecko w bardzo dziwny sposób - zwisając z ramienia... Ale nie wiem ile w tych teoriach jest prawdy i kto ma rację...

      Ja także pozdrawiam bardzo cieplutko :)

      Usuń
  4. U nas też prawa strona:) Mnie boli codziennie rano bok na którym śpię:) Ciekawy post, ja osobiście planuję zaopatrzyć się w laktator i oczywiście nastawiam się na karmienie piersią, mam nadzieję że obie będziemy zadowolone:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah! Kolejna prawa strona :D Mnie boli udo, a właściwie udo-biodro, nie wiem jak to miejsce opisać. W każdym razie boli niezależnie od pozycji :( I za każdym razem po prawej stronie. Zapomniałam o tym napisać podczas mojego narzekania ;)
      Pozytywne nastawienie to moim zdaniem klucz do sukcesu. Także będzie dobrze, na pewno!!!!

      Usuń
  5. Przydatny i ciekawy post, fajnie już za w czasu się z tym zaznajomić. W odpowiedniej chwili oczywiście sobie te informacje przypomnę ;)

    Pozdrawiam :)

    http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak! Ja zaczęłam zbierać informacje dopiero będąc w ciąży, także na początku byłam zielona i skołowana. Także lepiej dowiadywać się wszystkiego za w czasu. Chociaż może u mnie ta moja zieloność podziałała jako duża mobilizacja do zdobywania i pogłębiania wiedzy ;)

      Usuń
  6. mi polozna tez ostatnio mowila wszystko o karmieniu i ogolnie to nie spodziewalam sie, ,zee tyle trzeba wiedziec :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, informacji jest sporo. Bardzo łatwo o czymś zapomnieć, tym bardziej podczas stresowej sytuacji gdy już coś złego się dzieje. No ale od czego jest położna albo konsultant laktacyjny? :)

      Usuń
  7. Jesteś doskonale przygotowaną przyszłą mamą. Mam tylko uwagę do tych "wklęsłych sutek". Jeśli mamy taki problem, wystarczy kupić takie specjalne nakładki - kapturki do karmienia. Zakłada się je na czas karmienia. Są w kilku rozmiarach. Kiedy dziecko nauczy się już dobrze chwytać i ssać można z nich stopniowo rezygnować. Ja korzystałam z takich kapturków i dzięki temu zaczęłam karmić. Po miesiącu zrezygnowałam z kapturków. Karmiłam przez 2 lata i 4 miesiące. Kapturki nie są drogie i są dostępne w każdej aptece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam o kapturkach, ale przy okazji popękanych brodawek. Trzeba z nimi mocno uważać, bo dziecko może się do nich na tyle przyzwyczaić, że nie będzie chciało pić bez nich. No ale oczywiście każde dziecko, każda mama, każda sytuacja jest inna, także należy znaleźć swój własny sposób i drogę do sukcesu. Najważniejsze jest to, żeby się udało :)
      Dodam też że nie każde kapturki są dobre. Warto zwrócić uwagę na grubość i jakoś silikonu, oraz wycięcia. Najlepsze są kapturki z Avent'a. Ale o tym już pisałam ;) Wystarczy przeczytać uważnie wpis :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Z jednym się nie zgodzę, mój syn jest karmiony wyłącznie mm od drugiego miesiąca i wcale nie uważam że mamy mniej silną więź niż matka z dzieckiem karmionym piersiom. Okazywanie czułości, miłości, troski i budowanie więzi z małym dzieckiem nie polega tylko na "magicznym" karmieniu piersią, ale na masie innych czynności związanych z opieką i pielęgnacją dziecka. Wkurza mnie ta degradacja matek karmiących mm, bo właśnie, nie zawsze się da karmić naturalnie, ale i tak takie matki są skazane na potępienie ze strony społeczeństwa.
    Oczywiście nie bierz tego do siebie, chodzi mi o ogól społeczeństwa, a nie o Twoją osobę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz absolutną rację. Nie chodziło mi o to, że przy mm nie ma więzi między mamą, a dzieckiem. Nie pomyślałam że można to tak odebrać... Mój błąd.
      Oczywiście rozumiem, że nie zawsze da się karmić piersią. Jest sporo przeciwwskazań, czasem problemy przerastają młodą mamę, innym razem chodzi o zły początek karmienia który niesie za sobą niepowodzenie w karmieniu piersią... Są też mamy które od początku świadomie decydują się na karmienie mlekiem modyfikowanym. I mają do tego pełne prawo! To ich wybór! Nie potępiam!
      Właściwie to też mnie denerwuje to, że mamy karmiące mm są skazane na potępienie i złe spojrzenia ze strony otoczenia. Niektóre mamy po prostu nie miały innego wyjścia. Często same są złe na siebie za to że nie udało im się karmić piersią, mają wyrzuty sumienia, gryzą się z myślami, a dodatkowo muszą jeszcze znosić krzywe spojrzenia lub głupie komentarze. To mnie na prawdę zasmuca i denerwuje.
      Dziękuję Ci bardzo że napisałaś! Poruszyłaś bardzo ważną kwestię. Naprostuję troszkę temat w nowej notce, bo nie chcę być źle rozumiana, no i uważam sprawę za bardzo ważną, wartą napisania!

      Usuń
  9. Wyciąganie sutka przez strzykawkę to straszny ból - serio. Wolałam laktator...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm... Ciężko jest mi to stwierdzić, bo ja się boję w drugą stronę - że mam za duże, albo zbyt odstające sutki... No ale wierzę Ci na słowo... :/

      Usuń